ROZDZIAŁ 1
- Jak to wyjeżdżasz ? - zdziwił się Bradley- Normalnie. Mówiłam, że chcę spróbować swoich sił w angielskim XFactorze. - tłumaczyła dalej Jenna
- Ale co będzię z nami ?! Załóż sobie konto na YouTube, albo śpiewaj na ulicy... Tylko proszę, do cholery nie zostawiaj mnie !
-Bradley.. - zaczęła niepewnie
- Przepraszam, ale kocham Cię najbardziej na świecie i nie chcę Cię stracić.
-Ja też Cię kocham i nie chcę rozłąki, ale proszę zrozum, że to szansa dla mnie.
Chłopak podszedl i mocno przytulił do siebie dziewczynę. Wiedział, że ich związek ma małe szanse na przetrwanie. On w Barcelonie, ona w Londynie , a może nawet jeszcze dalej ? Stali tak w ciszy przez jakieś 10 min. Nie zauważyli, że jest już ciemno i Brad musi już iść do domu.
-Kocham Cię!- powiedział na pożegnanie i cmoknął ją w policzek.
-Ja Ciebie też..
Podczas drogi Bradley rozmyślał o Jennie. Wiedział,że nie może jej powstrzymać i , że musi w nią wierzyć. Jenna rozmyślała o tym co chłopak, tylko, żę jej myśli szły bardziej w stronę : " Jakie ciuchy zabrać?!" Nie zdawała sobię sprawy jak duża odległość będzie dzielić ją i Bradleya, i jak bardzo może im to zaszkodzić.
Następny dzień. Jenna od samego rana ćwiczyłam śpiew i pakowała się, ponieważ jutro o 11 miała samolot.
- Hej!- usłyszała za sobą głos Brada
-O cześć. Jak wszedłeś do środka ? - przytuliła o
-Było otwarte. - powiedział i uśmiechnął się - Mam coś dla Ciebie.- dodał i wręczył jej małe, złote pudełeczko, w którym znajdował się srebny naszyjnik z napisem " Bradley".
-Ojej! Jaki śliczny! - powiedziała i pocałowała go w policzek - Dziękuję skarbie.
-Wiesz , to tak żebyś nie zapomniała kto jest Twoim chłopakiem. - zaśmiał się
Jenna tylko na niego popatrzyła, a do jej oczu powoli napływały łzy.
-Co się dzieje ? - przytulił ją mocno Brad
-Nic, tylko ja będę strasznie tęsknić..
- Ja też Jenna, ja też.. - nie wypuszczał jej z uścisku
-Zastanawiam się czy powinnam jechać ?
- To Twoje marzenie, a ja nie chcę stawać Ci na drodze. Poza tym będę Cię odwiedzał.
-Obiecujesz ?
- Obiecuję.
Jenna dokończyła się pakować i wraz z Bradem poszli na miasto, żeby coś zjeść.
Nie wiedziała, że jej ukochany ma już zaplanowany cały dzień. Bradley nie chciał odpuścić jejj nawet na chwilę, obiecał sobie, że ostatni dzień cały spędzą razem. Najpierw byli na obiedzie, a później w kinie. Ale największa nisepodzianka miała odbyć się na końcu, a mianowicie poszli na koncert Katy Perry, którą dziewczyna uwielbiała. Na castingu do XFactora będzie nawet śpiewać jej przebój - " Roar!" Brad załatwił jej także spotkanie z gwiazdą i dziewczyna dostała dużo rad od Katy.
Dzień wyjazdu. Bradley był już od rana. Panna Hamilton zabrała prysznic, zjadła śniadanie i razem ze swoim chłopakiem pojechała na lotnisko. Z każdym kilometrem czuła, że już niedługo nadejdzie ten czas, czas tego cholernego pożegnania. To już. Widzi Go może po raz ostatni ? Obiecywał, że przyjedzie, ale czy tego dotrzyma ?
-Bradley..- wyszeptała i rozpłakała się jak małe dziecko
-Nie płacz, będę dzwonił.
- Na pewno ?
- Tak, nawet 5 razy dziennie.
-Dzwoń 10 razy.
-Do zobaczenia ! Zobaczymy się niedługo. Odwiedzę Cię , obiecuję.
-Będę tęsknić..
- Ja też. - pocałował ją
-Kocham Cię - powiedziała i poszła na odprawę, nie czekała na odpowiedź, bo chciała już mieć to z głowy. Przed wejściem do samolotu dostała sms'a :
Ze łzami w oczach zajęła swoje miejsce, włożyła do uszu słuchawki i włączyła Jemsa Arthura " Recovery". Poczuła jak samolot się wznosi. Już niedługo zmieni się jej życie, ale czy na pewno na lepsze ?
______________________________________________________________________________
I jak pierwszy rozdział ?! :) Harrego jeszcze nie ma, ale będzie i odegra tutaj dużą rolę. Czy będzie z Jenną ? Tego jeszcze nie wiem. Przekonacie się czytając to :):) Jeśli chcecie być informowani, to zostawiajcie tt . :)
Proszę o komentarze, nawet zwykłym " :) " , chcę wiedzieć, że to czytacie. Miłego x